Bezlik ofert.
Obecnie na polskim rynku można odnaleźć tysiące, ale to dosłownie tysiące różnego rodzaju książek kulinarnych. W niektórych przypadkach powinno się mówić raczej o księgach niż książkach. Oprócz ogromnej oferty, zadziwia również ich wszechobecność. Praktycznie w każdej księgarni można znaleźć osobny dział przeznaczony właśnie na książki o tematyce kulinarnej. I tu nie mówię tylko o tradycyjnej księgarni, ale również o takiej w internetowym wydaniu. Poza tym praktycznie z każdej witryny kiosku uśmiecha się do nas jakaś pani bądź też pan, nierzadko cała rodzina reklamując właśnie swoją książkę ze sprawdzonymi przepisami.
Ja gustuję osobiście w ciastach, więc siłą rzeczy zawsze poszukuję takich książek, bądź też ksiąg ewentualnie książeczek, gdzie znajdę sprawdzone przepisy na ciasta. Ostatnio zauważyłem taką nową modę wśród znanych osobistości ekranu. Mianowicie coraz, więcej sław bierze się za pisanie książek kulinarnych. Ja osobiście jakoś nie mam do nich przekonania. Bo, jeżeli mam do wyboru przepisy na ciasta zaproponowane przez panią Zdzisławę z Parzymiechów, która na zdjęciu wygląda na osobę, która pół życia spędziła w kuchni, to zdecydowanie wolę wybrać tą pozycję, niż przepisy na ciasta zaprezentowane przez panią, którą znam z telewizji i która dla odmiany spędziła pół życia w ośrodkach Spa. Dla mnie osobiście wybór jest prosty.
Zawsze stawiam na naturalność i to przede wszystkim na jakość . Dlatego zawsze wybieram sprawdzone przepisy, a dobry przepis na ciasto to podstawa.
wtorek, 30 listopada 2010
świąteczne ciasta
Świąteczne wypieki.
Za oknem śnieg, w pokoju ubrana i pachnąca choinka, w telewizji na każdym praktycznie programie można zobaczyć i zarazem usłyszeć reklamę pewnego napoju gazowanego, którego to pojazd od wielu lat nieuchronnie kojarzony jest właśnie z tym okresem, a wraz z tym pojazdem kultowa już piosenka. Nie może się oczywiście obejść bez „Kevina”, który stał się podstawową pozycją w programie telewizyjnym. Wszystkie te znaki mówią o jednym. To znaczy, że nadchodzą i to ogromnymi krokami święta Bożego Narodzenia. Czas radowania się i … smacznego jedzenia.
Dla mnie to oznacza również spędzenie trochę czasu w kuchni. Chociaż słowo „trochę” jest w tym przypadku zupełnie nieadekwatne do rzeczywistości. Trzeba przygotować wszystkie dania, ale i nie tylko. Moją ulubioną czynnością w kuchni jest pieczenie ciast. Oczywiście trzeba będzie odkurzyć moje przepisy na ciasta. Bo powiem szczerze mimo, że na słabą pamięć nie narzekam to jednak zapisuję sobie wszystkie sprawdzone przepisy na ciasta. Tak w ogóle kolekcjonowanie przepisów to moje małe hobby i tak naprawdę czekam tylko na okazję, w której nowe przepisy na ciasto będę mógł wypróbować.
Oczywiście takich okazji można doszukiwać się w każdym momencie. Najlepszą okazją jest nowy dzień. Od tak. I często mi się tak zdarza, że poszukuję jakiś nowy przepis i sprawdzam go właśnie z okazji Nowego Dnia. Jeżeli „zasłużył” to wpisuję go mojego kajetu, gdzie widnieją przepisy na ciasta. A wyrobami z tego zeszytu częstuję tylko osoby naprawdę dla mnie ważne.
Za oknem śnieg, w pokoju ubrana i pachnąca choinka, w telewizji na każdym praktycznie programie można zobaczyć i zarazem usłyszeć reklamę pewnego napoju gazowanego, którego to pojazd od wielu lat nieuchronnie kojarzony jest właśnie z tym okresem, a wraz z tym pojazdem kultowa już piosenka. Nie może się oczywiście obejść bez „Kevina”, który stał się podstawową pozycją w programie telewizyjnym. Wszystkie te znaki mówią o jednym. To znaczy, że nadchodzą i to ogromnymi krokami święta Bożego Narodzenia. Czas radowania się i … smacznego jedzenia.
Dla mnie to oznacza również spędzenie trochę czasu w kuchni. Chociaż słowo „trochę” jest w tym przypadku zupełnie nieadekwatne do rzeczywistości. Trzeba przygotować wszystkie dania, ale i nie tylko. Moją ulubioną czynnością w kuchni jest pieczenie ciast. Oczywiście trzeba będzie odkurzyć moje przepisy na ciasta. Bo powiem szczerze mimo, że na słabą pamięć nie narzekam to jednak zapisuję sobie wszystkie sprawdzone przepisy na ciasta. Tak w ogóle kolekcjonowanie przepisów to moje małe hobby i tak naprawdę czekam tylko na okazję, w której nowe przepisy na ciasto będę mógł wypróbować.
Oczywiście takich okazji można doszukiwać się w każdym momencie. Najlepszą okazją jest nowy dzień. Od tak. I często mi się tak zdarza, że poszukuję jakiś nowy przepis i sprawdzam go właśnie z okazji Nowego Dnia. Jeżeli „zasłużył” to wpisuję go mojego kajetu, gdzie widnieją przepisy na ciasta. A wyrobami z tego zeszytu częstuję tylko osoby naprawdę dla mnie ważne.
Subskrybuj:
Posty (Atom)